W artykule prezentujemy prosty przepis na rozpoczęcie promocji swojego sklepu internetowego na przykładzie marki biżuteryjnej.
1. Kto kupi kolczyki w sklepie internetowym Klaudii?
To w zasadzie jedno z najważniejszych pytań, które należy zadać sobie już na początku prowadzenia działalności, aby móc efektywnie dostosować późniejsze działania i sensownie rozdysponować budżet. Oczywiście nie da się jednoznacznie określić, kim jest osoba, która zdecyduje się na dokonanie zakupu. Tu jednak z pomocą przychodzi… logika.
Jak określić grupę docelową sklepu internetowego Klaudii?
Biżuteria jest oryginalna, ręcznie wytwarzana i kolorowa. Można więc posłużyć się statystyką, aby przypisać atrybuty, którymi z największym prawdopodobieństwem będzie charakteryzowała się grupa docelowa:
Jeżeli Klaudia na początku przeprowadzi tego typu uproszczoną analizę, łatwiej będzie jej przejść do drugiego kroku.
2. Sesja produktowa i opisy produktów.
Jeżeli Klaudia będzie już wiedziała, do kogo chce dotrzeć, łatwiej będzie jej zaplanować sesję zdjęciową i stworzyć opisy produktów, które dotrą do klientek. Uwzględniając atrybuty, które przypisała swoim potencjalnym odbiorcom, być może:
3. Gdy sklep będzie już gotowy, Klaudia określi swój budżet marketingowy.
Co zatem zrobi Klaudia?
Krok 1. Policzy wszystkie koszta prowadzonej działalności, aby móc określić realną marżę, jaką jest w stanie osiągnąć (nie uwzględniając jeszcze kosztów promocji). Na tej podstawie wyliczyła, że na produkcie, który sprzedaje za 100 zł, osiąga około 40% marży.
Krok 2. Następnie Klaudia policzyła, że aby osiągnąć przynajmniej minimalny zysk z działalności, może wydać maksymalnie 30 zł na działania marketingowe, które doprowadzą do pozyskania klienta dokonującego zakupu o wartości 100 zł. Docelowo będzie starała się maksymalnie zwiększyć ROAS, lecz na początek zależy jej przede wszystkim na tym, aby pozyskać pierwszych płacących klientów i nie ponieść dużych strat.
4. Teraz pora na wybór odpowiednich kanałów marketingowych, na których Klaudia będzie promowała swój sklep.
Zdecydowała, że przez wzgląd na ograniczenia czasowe (prowadzi działalność jednoosobową) oraz finansowe, zdecyduje się na trzy kanały, na których skupi się maksymalnie. Po dłuższym namyśle stwierdza, że skoro jej klientki to w większości młode kobiety podobne do niej, wybierze te kanały, z których sama korzysta, a o których wie jednocześnie, że są najchętniej odwiedzane przez jej grupę docelową. Wybór pada więc na Instagrama, Pinteresta oraz (mimo pewnych wątpliwości) Facebooka. W dalszej kolejności planuje wdrożyć również TikToka.
5. Co teraz musi zrobić Klaudia, aby wykorzystać Instagrama, Facebooka oraz Pinteresta do promocji swojego sklepu internetowego?
Ten etap możemy podzielić na kilka kroków:
Na podpunkt 3. warto poświęcić nieco więcej czasu. W momencie, w którym dysponujemy stroną i profilem na Facebooku (podobna sytuacja ma miejsce w przypadku wspomnianego Pinteresta), powinniśmy zadbać również o background techniczny, który pozwoli wykorzystać wspomniane kanały do celów promocyjnych oraz sprzedażowych. Zasadę działania systemu przedstawimy na przykładzie środowiska META (Facebook oraz Instagram). Systemy na innych platformach (np. na Pintereście) działają bardzo podobnie.
Gdy mamy już stronę firmową na Facebooku oraz profil firmowy na Instagramie, należy utworzyć menedżera firmy. Menedżer firmy to narzędzie, które umożliwia m.in. zarządzanie stronami i użytkownikami, tworzenie kont reklamowych czy prowadzenie działań analitycznych.
W podstawowym wariancie (który na początek wystarczy Klaudii), należy:
Dopiero w tej sytuacji możliwe jest wykorzystanie Facebooka oraz Instagrama do prowadzenia pełnoskalowych działań reklamowych.
Dlaczego to tak istotne?
Jeśli choć w minimalnym stopniu interesujesz się marketingiem, na pewno nie jest Ci obce pojęcie remarketingu. Jeżeli 5 minut od zakończenia poszukiwań karmy dla chomika, na swojej tablicy na Instagramie lub na Facebooku spotykasz pełno reklam karm, to z pewnością udało Ci się nawet tego zjawiska doświadczyć. Taka forma powracania z komunikatem reklamowym do użytkownika, który w jakikolwiek sposób nawiązał interakcję z naszym sklepem internetowym (dokonał zakupu, dodał produkt do koszyka, wszedł na stronę i nie dokonał żadnej istotnej akcji), możliwe jest tylko wtedy, gdy cały system skonfigurowany jest poprawnie.
Przykładem może tu być reklama „Masz wątpliwości? Łap 5% rabatu!” która trafia do Ciebie po pozostawieniu koszyka w sklepie internetowym. Tak dokładne targetowanie nie byłoby możliwe, gdyby nie wspomniany kod PIKSEL, kody zdarzeń i konto reklamowe.
6. Wracamy do Klaudii, która już to wszystko ma i chce zacząć sprzedawać!
Klaudia już dysponuje swoimi profilami, stronami, zdjęciami produktów, kontem reklamowym i ogromną chęcią do prowadzenia swojej firmy. Stwierdza więc, że najwyższa pora, aby rozpocząć sprzedaż.
Nie tak szybko…
Czas na przykład spoza świata marketingu. Jeśli zaczepisz na rynku w Krakowie 1000 osób słowami „Cześć, pojedziesz ze mną na ryby?” istnieje szansa, że w końcu znajdzie się ktoś, kto się zgodzi. Jest ona jednak dość nikła. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku kampanii sprzedażowych. Teoretycznie możesz uruchomić kampanię będącą zlepkiem zdjęć produktowych z przyciskiem „kup teraz”. Najpierw jednak warto dać się poznać światu i nawiązać relację z użytkownikami.
Klaudia o tym wie, dlatego nagrywa krótki filmik, w którym pokazuje, jak wytwarza swoją biżuterię, mówi kilka słów o sobie i zaprasza do odwiedzenia swojego sklepu. Dodatkowo tworzy post powitalny, w którym opowiada swoją historię i stworzone w ten sposób materiały wykorzystuje do przeprowadzenia kampanii wizerunkowej. Oczywiście określiła swoją grupę docelową, więc jest w stanie skierować reklamę do odpowiednich osób, które wyświetlają filmik reklamowy i wchodzą do sklepu, aby zobaczyć, jakie produkty oferuje.
Klaudia wydała na ten cel 2000 zł i przystąpiła do analizowania wyników. Okazało się, że ponad 3000 osób odwiedziło jej sklep. 75% to kobiety w wieku około 25 lat. W większości pochodzą z dużych miast. Teraz Klaudia ma dodatkowe informacje na temat tego, kto najbardziej interesuje się jej twórczością i tworzy kampanię remarketingową, skierowaną do osób, które odwiedziły jej sklep, oferując jednocześnie 10% rabatu na pierwsze zakupy.
Oczywiście jest to tylko jeden z możliwych scenariuszy, ale w dużym uproszczeniu pozwala zobrazować działanie całego systemu.
7. W międzyczasie Klaudia dba o content!
Poza prowadzeniem kampanii, Klaudia zajmuje się dodatkowo tworzeniem treści, które publikuje na swoich kanałach. Dodaje posty na Instagrama oraz na Facebooka, a także piny produktowe na Pinteresta. Dzięki temu buduje również zasięg organiczny i więź ze swoimi klientkami.
Wcześniej jednak opracowała sobie listę pomysłów na posty oraz stworzyła plan publikacji. Dzięki temu jest w stanie przygotować materiał z wyprzedzeniem i zaplanować automatyczną emisję.
Klaudia wie, że istnieje mnóstwo dodatkowych narzędzi, platform i technik, które może wykorzystać, aby zwiększyć sprzedaż w swoim sklepie. Ma również świadomość, że aby je skutecznie wdrożyć, musi cały czas się uczyć.
Marketing ewoluuje. Zjawiska, jakie następują w ciągu ostatnich lat, można nazwać wręcz rewolucją i często może się wydawać, że nie da się za wszystkim nadążyć. Warto jednak próbować, bo choć sztuczna inteligencja i postępujące zmiany pokoleniowe wywierają ogromny wpływ na biznes, pewne mechanizmy pozostają niezmienne.
Wciąż po jednej stronie jest ktoś, kto ma coś do zaoferowania, a po drugiej ktoś, kto chciałby to mieć.